Polacy coraz dotkliwiej odczuwają skutki rosnących kosztów życia, a jednym z głównych czynników napędzających inflację są właśnie ceny energii. Niezależnie od tego, czy mówimy o prądzie, gazie ziemnym, LPG, czy paliwach płynnych – od 2021 roku obserwujemy regularne i często zaskakująco dynamiczne podwyżki. Sytuację dodatkowo komplikują czynniki międzynarodowe, jak wojna w Ukrainie, ograniczenia eksportowe, spekulacje na rynku surowców i działania klimatyczne Unii Europejskiej. Jak wyglądają realne zmiany cen poszczególnych nośników energii i czego możemy się spodziewać w najbliższych miesiącach?

Prąd – rekordowe rachunki i niepewne prognozy

Wzrost cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych i firm jest jednym z najbardziej bolesnych elementów obecnego kryzysu energetycznego. Według danych Urzędu Regulacji Energetyki, średnia cena energii czynnej dla gospodarstw domowych w 2020 roku wynosiła około 0,45 zł/kWh. W 2024 roku ceny przekroczyły 1 zł/kWh, a w 2025 roku prognozy sugerują kolejne podwyżki, szczególnie po wygaszeniu mechanizmów zamrożenia taryf.

Wzrosty te wynikają z kilku równoległych zjawisk: rosnących kosztów wytwarzania, opłat za emisję CO₂, kosztów modernizacji sieci oraz inwestycji w OZE. Choć w długim terminie transformacja energetyczna ma przynieść tańszy i bardziej stabilny prąd, w najbliższych latach konsumenci muszą liczyć się z kolejnymi obciążeniami.

Równocześnie rozwija się trend prosumencki – coraz więcej Polaków decyduje się na montaż instalacji fotowoltaicznych. W 2024 roku liczba prosumentów w Polsce przekroczyła 1,5 miliona. System net-billingu wprowadzony w 2022 roku zmienił jednak sposób rozliczeń, co spowodowało, że opłacalność nowych instalacji uległa pogorszeniu – zwrot z inwestycji wydłużył się z 5 do nawet 9 lat.

Gaz ziemny – od rekordów do stabilizacji?

Sytuacja na rynku gazu ziemnego była szczególnie napięta w 2022 roku, gdy po agresji Rosji na Ukrainę Polska uniezależniła się od rosyjskiego surowca i zaczęła importować gaz LNG oraz uruchomiła nowe kierunki dostaw z Norwegii. Wtedy ceny gazu wzrosły niemal czterokrotnie, osiągając szczytowy poziom powyżej 600 zł/MWh. Od tamtej pory sytuacja się unormowała, ale ceny nadal pozostają wyższe niż w okresie sprzed pandemii.

W 2025 roku średnia cena gazu ziemnego dla gospodarstw domowych oscyluje wokół 250–300 zł/MWh. Taryfy są częściowo regulowane, ale wraz z końcem programów osłonowych w drugiej połowie roku możliwe są skoki cen. Zmiany te będą szczególnie odczuwalne dla osób korzystających z gazu do ogrzewania domu, co dotyczy blisko 2 milionów gospodarstw w Polsce.

Warto też dodać, że według danych GUS udział gazu w miksie energetycznym Polski wzrósł z 9% w 2010 roku do ponad 17% w 2023 roku. Choć kraj inwestuje w nowe źródła OZE, gaz ziemny pozostaje kluczowym paliwem przejściowym – stąd jego ceny mają realny wpływ na koszt energii elektrycznej i cieplnej.

LPG – najtańsze paliwo, ale czy na długo?

Autogaz przez lata był synonimem taniej jazdy i alternatywą dla drogiej benzyny. W 2025 roku jego cena waha się w przedziale 3,20–3,80 zł/l, co sprawia, że LPG nadal jest znacznie tańsze od benzyny czy oleju napędowego. Jednak również ten segment nie jest wolny od wahań. Wzrost cen wynika z globalnego popytu, ograniczeń dostaw z Rosji i zwiększonego zużycia LPG w przemyśle i gospodarstwach domowych.

Choć LPG pozostaje opłacalny, eksperci ostrzegają, że przyszłość tego paliwa w Polsce nie jest pewna. Z jednej strony istnieje silne lobby użytkowników aut na gaz (ponad 2,5 mln pojazdów), z drugiej – polityka klimatyczna UE dąży do ograniczenia emisji z transportu, a LPG – mimo że czystszy od diesla – nadal jest paliwem kopalnym.

Więcej informacji o tym, jak kształtują się ceny gazu LPG i jakie są prognozy na przyszłość, znajdziesz tutaj: https://300gospodarka.pl/material-partnera/ceny-gazu-lpg-analiza-trendow-i-prognozy-na-przyszlosc. To źródło dostarcza rzetelnych danych opartych na analizie rynku, które pozwalają lepiej zrozumieć, co wpływa na ceny autogazu w Polsce.

Paliwa płynne – benzyna i diesel wciąż liderami rynku

Pomimo wzrostu popularności alternatywnych źródeł napędu, benzyna i olej napędowy nadal dominują na polskich stacjach. W 2025 roku ich ceny są jednymi z najwyższych w historii – benzyna kosztuje średnio 7 zł/l, a diesel zbliża się do 7,50 zł/l. Wzrosty są związane zarówno z sytuacją globalną (kurs dolara, konflikty w krajach producentów), jak i polityką klimatyczną Unii Europejskiej, która sukcesywnie zwiększa opłaty emisyjne.

Wielu kierowców rezygnuje z diesla ze względu na wysokie koszty utrzymania, normy emisji i zakazy wjazdu do centrów miast, które obejmują pojazdy z silnikami wysokoprężnymi. Benzyna, choć nadal popularna, staje się coraz mniej opłacalna w dłuższej perspektywie.

Podatek węglowy i Fit for 55 – nowe wyzwania dla portfela

Unia Europejska intensyfikuje działania związane z Zielonym Ładem. Jednym z filarów strategii klimatycznej jest rozszerzenie systemu ETS (handel emisjami) na nowe sektory, w tym transport i budynki. Oznacza to, że ceny emisji CO₂ będą doliczane do paliw i ogrzewania, co przełoży się bezpośrednio na koszty ponoszone przez gospodarstwa domowe.

Nowe przepisy mają wejść w życie w 2027 roku, ale ich skutki zaczynamy już odczuwać – rynek reaguje na przyszłe regulacje, a dostawcy energii próbują wcześniej dostosować taryfy. W praktyce oznacza to jedno: rachunki będą rosły.

Co dalej z energią w Polsce?

Nie da się ukryć – zmiany cen energii w Polsce to nie tylko kwestia podaży i popytu, ale przede wszystkim efekt globalnych trendów i decyzji politycznych. Jesteśmy w samym środku transformacji energetycznej, która ma na celu zmniejszenie emisji i uniezależnienie Europy od surowców z zewnątrz. Ten proces – choć potrzebny – wiąże się z kosztami, które przerzucane są na konsumentów.

Z jednej strony inwestujemy w odnawialne źródła energii i zwiększamy efektywność energetyczną, z drugiej – ciągle jesteśmy zależni od paliw kopalnych. Rok 2025 może być momentem przejściowym: stary system jeszcze działa, ale nowy nie jest jeszcze w pełni gotowy.

Wnioski – jak chronić domowy budżet?

W obecnej sytuacji kluczowe staje się racjonalne podejście do zużycia energii. Modernizacja instalacji grzewczych, termomodernizacja budynków, montaż pomp ciepła i paneli PV to nie tylko działania ekologiczne, ale także inwestycje w stabilność finansową. W transporcie – przemyślany wybór napędu, tankowanie na tanich stacjach, jazda ekonomiczna. W przypadku LPG – to wciąż rozsądna alternatywa, ale trzeba uważnie śledzić rynek.

Prawdziwa odpowiedź na rosnące ceny energii leży nie tylko w zmianie dostawcy czy paliwa, ale w długofalowej strategii adaptacyjnej – i to zarówno na poziomie gospodarstw domowych, jak i całego państwa.

Materiał sponsorowany.